Szukasz hostingu. Trafiłeś na zenbox.pl i już zamierzasz składać zamówienie testowe, ale…
…co to są ci unikalni użytkownicy? I o co tak naprawdę z tym chodzi? Po co wam taki model rozliczeń? Nie można było łatwiej?
(a oprócz tego: trochę o efekcie antyWykop i o buforze)
Generalnie: kiedy wchodzisz na stronę, stajesz się jej użytkownikiem. Czy tego chcesz, czy nie. W ten sposób skonstruowano m.in. reklamy typu Cost Per Click, w których liczy się to, że ktoś kliknął na nią i został przekierowany na stronę. Mniejsza o to, czy z tej strony wyszedł po minucie, czy też po godzinie.
Ale do rzeczy. Załóżmy, że odwiedzasz codziennie naszego bloga (na przykład). W ten sposób wciąż pozostajesz jednym użytkownikiem – nie ma Cię kilku. System odczytuje to m.in. za pomocą Twojego adresu IP (a także tego, skąd przyszedłeś – czy też trafiasz do nas wpisując w Google „blog zenbox”, czy też wstukujesz w przeglądarkę adres). Jeżeli jednak zaprosisz kolegę do tego, żeby w wolnej chwili zajrzał do nas – to mamy już dwóch unikalnych użytkowników.
Pamiętaj jednak – co miesiąc pula użytkowników zliczanych przez nasz system (co ważne – Twoje osobiste statystyki pozostają nietknięte; informacje zbierane dla nas są przechowywane przez nasz system rozliczeń) się resetuje do zera. W ten sposób możemy co miesiąc sprawdzać aktywność Twojej strony – bez szkody dla Twoich własnych analiz ruchu w witrynie.
Proste? No ba – proste. To teraz wskoczymy na troszkę wyższy poziom.
Kiedy wpiszesz w Google frazę „blog zenbox”, zobaczysz kilka różnych ciekawych rzeczy. O, mniej więcej takich:

Skąd te wyniki? Google, co prawda, chwali się szwadronem cwanych małp, które naprawiają wszystko, ale musiałoby ich być sporo, żeby codziennie jeszcze były w stanie przeczesywać sieć w poszukiwaniu nowych linków. Zajmują się tym tzw. roboty wyszukiwarek – drobne programy, które sprawdzają, porównują z dotychczasową bazą i wrzucają informacje o nowych stronach/postach itd. Zachowują się tak jak zwykli użytkownicy.
Oczywiście umiejętnie odsialiśmy co trzeba przy projektowaniu systemu rozliczeń i roboty wyszukiwarek, czy w ogóle taki sztuczny ruch, nie są traktowany jako unikalni użytkownicy. W związku z tym, jeśli jednego dnia odwiedzi Cię 1000 osób, a przy okazji wskoczy jeszcze 200 robotów – to wciąż będziesz miał na koncie tylko 1000 unikalnych użytkowników (czyli UU).
Jak?
Cóż, tego nie zdradzimy. W końcu trzeba posiadać pewne tajemnice, czy nie? 🙂
Po co nam taki model rozliczeń? To proste: wierzymy w to, że miarą sukcesu są klienci. Nie byłoby jednak zbyt w porządku, gdyby zaglądać Ci w papiery, w związku z tym zaprzęgliśmy do tego Piwika (wzbogaconego o parę dodatkowych elementów). Jeśli korzystasz z Google Analytics, to potraktuj go jako narzędzie alternatywne dla poczciwego Analyticsa (lepsze, dodajmy). Jeśli nie wiesz, co to Analytics – to w skrócie: jest to narzędzie do analizowania ruchu na stronie. Pełen kombajn, za pomocą którego sprawdzisz wszystko, czego Ci trzeba – skąd są Twoi goście (oczywiście – nie każdy z osobna), ile czasu spędzili na Twojej stronie – i tak dalej.
Jeżeli masz dobry produkt, to masz też zwykle dużo klientów. Jeśli masz dużo klientów – zarabiasz więcej, choćby swoim wizerunkiem w sieci. Postanowiliśmy zagrać fair: nie ograniczamy Cię przestrzenią dyskową, czy też transferem, bo, bądźmy szczerzy, jeśli chcesz pisać o książkach, to transfer Cię średnio obchodzi. Jeśli prowadzisz sklep internetowy, to klienci też są ciekawsi niż to, ile miejsca zajmuje Twoja strona. A już na pewno nie chciałbyś/chciałabyś się interesować zajmowaną przestrzenią z powodu tego, że kończy Ci się jej limit, prawda?
Nikt by nie chciał. Dlatego też właśnie postawiliśmy na rozliczenia po unikalnych użytkownikach – bo to jest konkretna, mierzalna ilość.
OK, ale załóżmy, że jestem blogerem i puszczam tekst na Wykop, po czym nagle przybywa mi kilkakrotnie więcej użytkowników. Potem to wróci do normy. Nie chcę przechodzić na wyższy plan – to jasne.
Jasne. Zwrócili nam na to uwagę już nasi testerzy i w związku z tym oddzieliliśmy ruch z Wykopu. Nie pytaj, jak (to kolejna tajemnica naszego zenboksowego Piwika). Jeśli Twój tekst stanie się poczytny i zwiększy się ilość unikalnych użytkowników na stronie, to uruchomi się nasz system zliczania przekierowań z tego serwisu. Innymi słowy: każde wejście z Wykopu będzie liczone do oddzielnej – darmowej puli. Proste i działa.
A jeśli nie prowadzę bloga, ale, na przykład, sklep internetowy i w okolicach Bożego Narodzenia wzrośnie mi ruch… tylko nie z Wykopu?
Wtedy zadziała nasz bufor – po dotarciu do granic limitu otrzymasz powiadomienie o tym. Następnie będziesz miał(a) jeszcze drugie tyle do wykorzystania. W międzyczasie skontaktuje się z Tobą nasze Biuro Obsługi Klienta – tak, abyśmy wspólnie mogli wypracować najlepsze rozwiązanie dla Ciebie.
Na dziś to tyle. Jeśli szukasz jeszcze hostingu, to mam nadzieję, że przybliżyłem Ci i rozjaśniłem nasz system rozliczeń. Najlepiej będzie jednak, jeśli skorzystasz z dwóch tygodni okresu próbnego. Za darmo.
Jeśli natomiast masz jakieś pytania – nie wahaj się ich zadać. Pomożemy rozwiać wątpliwości. Do zobaczenia wkrótce!